Spośród dwóch ziemniaków najcześciej na tym używa się BLa.
Dookoła sali w kwadrantach okręgu będzie wylewał się szlam, który zadaje dmg i slowuje.
Czym dłużej stoisz w planie, tym większy slow, aż w końcu nie można się ruszyć przy 10 stackach.
Na HC powtarza się też rzyganie z Festera, dokładnie ten sam motyw.
Rki powinny rozstawić się po całej sali, a boss powinien stać na samym środku.
Boss co jakiś czas zacznie
rzygać
w losową stronę.
Fajny tank staje wtedy na jego przodzie i utrzymuje bosa tak jak się obrócił, żeby się nie obracał dwa razy. Melasi stoją cały czas na plecach bossa.
Kluczowa zabawa polega na oozach.
Losowe osoby w raidzie dostaną
debuffa,
który bije co raz więcej z czasem.
Można go zdispellować, ale nie trzeba.
Przy jednym i drugim rozwiązaniu po skończeniu się debuffa wychodzi z gracza mały ooze.
Ooze zadaje aoe dmg i jest nieściągalny z gracza, który miał debuff.
Dopiero połączenie dwóch małych oozów sprawia, że można wziąć aggro średniego ooze’a.
Ooze co jakiś czas rzyga plamą w kierunku, w który patrzymy (ogólnie), dlatego
jak macie na sobie ooze’a, odwróćcie się bokiem do bossa i nie rzygajcie na środek.
Off-tank ma za zadanie biegać z oozem i zbierać resztę oozów.
Średni ooze będzie co jakiś czas rzucał plamą szlamu, tak jak małe.
Dlatego trzeba go dobrze kite’ować przy ścianie i odwracać w odpowiednim kierunku.
Najskuteczniejszą strategią jest łączenie po dwa małe ooze’y, a następnie branie go do tego głównego trzymanego przez off-tanka.
Po zebraniu sześciu ooze’ów następuje eksplozja, która wyrzuca małe pociski w miejsca, na których stali gracze podczas wybuchu dużego ooze’a.
Dlatego chwilę po wybuchu trzeba się ruszyć ze swojego miejsca, w miejsce gdzie nikt nie stał.
Plamy wokół sali i rzyganie bossa